Bon Jovi - Keep The Faith

Bon Jovi - Keep The Faith

Wydawca: Mercury / PolyGram
Rok wydania: 1992

  1. I Believe
  2. Keep The Faith
  3. I'll Sleep When I'm Dead
  4. In These Arms
  5. Bed Of Roses
  6. If I Was Your Mother
  7. Dry County
  8. Woman In Love
  9. Fear
  10. I Want You
  11. Blame It On The Love Of Rock & Roll
  12. Little Bit Of Soul
  13. Save A Prayer [europejski bonus track]

Skład: Jon Bon Jovi - śpiew; Richie Sambora - gitary; Alec John Such- gitara basowa; Tico Torres - perkusja; David Bryan - instrumenty klawiszowe

Produkcja: Bob Rock

Wydaniu płyty Keep The Faith towarzyszyło wiele emocji. Po pierwsze po kilkuletniej przerwie, jaka powstała po nagraniu poprzedniego zespołowego krążka, a którą muzycy z Bon Jovi wykorzystali na nagranie solowych albumów, panowie ponownie nagrali coś razem. Po drugie, brukowa prasa i tzw. młodzieżowe magazyny zaczęły się rozpisywać na temat nowej fryzury Jona Bon Jovi, zdecydowanie krótszej niż dotychczas, która rzekomo miała świadczyć o zbliżeniu się stylu grupy do muzyki pop. Dotychczasowi fani formacji zaczęli się obawiać, czy nie jest to przypadkiem prawda, bowiem przez tak długi okres czasu wiele mogło się zmienić. Na szczęście, jak to zwykle bywa, spekulacje prasy okazały się wyssane z palca i mamy do czynienia z rasowym rockowym wydawnictwem.

Celowo użyłem określenia "rockowym", gdyż Keep The Faith odbiega nieco od typowego hair metalu, jaki grupa grała kilka lat wcześniej i zbliża się bardziej do ogólnie pojętego rocka. Oczywiście nadal możemy znaleźć tu doskonałe hard rockowe kompozycje, ale są one jakby w mniejszości. Nie oznacza to bynajmniej, że płyta jest zła, bo jest doskonała. Gdzieniegdzie słychać kontynuację stylu z New Jersey, ale całość jest dużo dojrzalsza, jakby bardziej przemyślana. Wygląda na to, że bez względu na to, czy zespół nagra coś spontanicznie, czy też posiedzi trochę nad dopracowaniem materiału, zawsze wyjdzie z tego coś dobrego. Wielkim plusem jest tu różnorodność płyty, trudno znaleźć dwie podobne kompozycje. Jest spora dawka humoru (I'll Sleep When I'm Dead), jest wyciskająca łzy ballada (Bed Of Roses - interesująca aranżacja fortepianu, czy też w ogóle instrumentów klawiszowych), jest semi-balladowy spokojny utwór (I Want You). Tym, co mnie przyciąga do tego albumu są jednak inne kawałki. Tytułowe Keep The Faith wyróżnia się spośród innych rockowych numerów chociażby specyficznie synkopowanym rytmem gitar. Takie piosenki miewało w swoim repertuarze U2, ale moim zdaniem takie struktury w wykonaniu BJ wypadają dużo lepiej . Powala mnie hard rockowe If I Was Your Mother. Znakomity riff, rewelacyjny pomysł i chyba najcięższa i najostrzejsza kompozycja, jaką zespół kiedykolwiek zagrał. Jeśli znajdziecie kogoś, kto będzie twierdził, że Bon Jovi to pop czy pop-rock, zapodajcie mu jako kontrargument ten kawałek. W moim mniemaniu na wyżyny wokalne wzniósł się Jon w utworze In These Arms. Ten głos mógłby kruszyć skały. Wielu wokalistów mogłoby się od niego wiele uczyć i szkoda tylko, że stosowanych przez siebie manier sam później zaniechał. Najcenniejszym klejnotem na płycie jest chyba piosenka Dry County. Najdłuższa ze wszystkich (prawie 10 minut), najbardziej dojrzała, urzekająca. Na siłę można się w niej doszukać stylistycznych wpływów z takich klasyków grupy jak Wanted Dead Or Alive i Living In Sin, chociaż tym razem zespół przeszedł sam siebie w pięknie aranżacji. To niesamowite, jak zachowując odpowiednie proporcje pomiędzy instrumentami można stworzyć coś tak przejmującego. Na europejskiej edycji krążka znalazł się dodatkowo utwór Save A Prayer, również do mnie silnie przemawiający. Wygląda na to, że Amerykanie stracili jedną dobrą pozycję w swoim zestawie. O pozostałych kompozycjach nie będę się rozpisywałem gdyż nie są one tak przebojowe, jak te dotąd wymienione. Tak czy inaczej, niewątpliwie są one bardzo składne, przyjemnie się ich słucha i zapewne również one trafią w gusta innych słuchaczy.

Nie da się ukryć, że uwielbiam tę płytę. Gdyby nie kilka słabszych momentów, które się na niej znalazły, byłbym skłonny nazwać ją najlepszą w dorobku grupy. Fanów Bon Jovi chyba nie muszę do niej przekonywać, zatem polecam ten krążek słuchaczom o szerokich horyzontach, zwłaszcza tych zorientowanych na muzykę rockową.

Oficjalna strona zespołu: www.bonjovi.com