Guitar Oriented Rock - lata gitarowej chwały

Geneza gatunku

Dominująca rola gitary w muzyce rockowej jest w zasadzie niepodważalna. Gitara była podstawowym instrumentem dla rock'n'rolla, to ona budowała jego brzmienie, nadawała melodykę. Z gitarą w ręku można było zobaczyć Elvisa Presleya, Chucka Berry'ego, czy też muzyków z grupy The Shadows, nie wspominając już o setkach (może nawet tysiącach) innych. Pewien przełom nastąpił w latach '60 dwudziestego wieku, wtedy to bowiem rock'n'roll przekształcił się w rock. Kompozycje nowych wykonawców charakteryzowaly się już dużo cięższym brzmieniem, próbowano wprowadzać nowe rozwiązania, nierzadko zapożyczane z takich gatunków muzycznych jak blues czy jazz. Zasadniczą tendencją było granie coraz bardziej dokładne i równe. W owym okresie niekwestionowanymi prorokami sztuki gitarowej byli Eric Clapton, Jeff Beck i Jimi Hendrix. Hendrixa można lubić lub nie, ale nie da się zakwestionować jego roli w rozwoju muzyki gitarowej. Jimi często sięgał po nowe środki ekspresji, szukał dźwięków, których nikt przed nim jeszcze nie zagrał. Pocierał gryf gitary o stojak mikrofonowy, stosował sprzężenia zwrotne, wydobywał dźwięki językiem i zębami, był otwarty na nowinki techniczne i chętnie wykorzystywał np. efekt Wah-Wah, a do tego jeszcze stosował wizualne sztuczki typu palenie gitary na scenie. Jak by na to nie patrzeć, Clapton, Beck i Hendrix zainspirowali nowe pokolenie gitarzystów...